Założyłam bloga, pomysłów na posty miałam od groma ale przez ostatni miesiąc nie miałam siły na nic. Zamiast siedzieć przy kompie wolałam wcześniej położyć się spać. Dostałam wreszcie pracę i starałam się ogarnąć wszelkie nowości, które mimo jednoczesnego bycia dobrymi potrafią być stresujące. Stres męczy, zmęczenie powoduje senność, senność wygrywała z komputerem i wszystko jasne.
W ciągu najbliższych kilku dni podejrzewam, że będzie mnie tu dla odmiany dużo - miałam wypadek w ubiegłą sobotę, jestem na zwolnieniu i mam po prostu więcej czasu na wirtualne życie. Zwłaszcza, że jestem potłuczona i czas mam na bardziej statyczne czynności. Prowadzenie bloga wysiłku fizycznego nie wymaga więc do dzieła :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz