Na dworze jest przedwiosennie choć wciąż zimno i niestety z kurtką zimową rozstać się jeszcze nie można. Ale powietrze pachnie zdecydowanie inaczej i widziałam już bazie.
Wczoraj byli u nas znajomi z synkiem, u których jakieś 3 lata temu byliśmy z Mężatym świadkami na ślubie. Lubię gdy nas ktoś odwiedza :) Spędziliśmy razem bardzo miły dzień.
A jakie plany na nadchodzący tydzień? Na pewno w końcu basen! Moje zesztywniałe i zastane ciało woła o więcej ruchu. Zdecydowanie brak mi kondycji, a to i psychicznie mi nie służy. Tym bardziej, że jestem z reguły systematyczna w aktywności fizycznej i ma ona dla mnie terapeutyczne zanaczenie, tylko ostatnio się coś poprzestawiało...
:) kiedyś też z utęsknieniem wypatrywałam weekendu, teraz przy naszej Zosi łapię każdą możliwą wolną chwilę...pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń