Z domu, gdy nie mam spraw do załatwienia, wychodzić mi się nie chce wcale, a wracam do niego z uczuciem ulgi - rozglądam się po powrocie z rozkoszą :)
Ale to już za nami. Marzec się rozpoczął i mimo, że jest zimno to nikt mi nie wmówi, że słońce nie jest wiosenne! Mimo, że jest zimno to mi jest cieplej - tak w środku!
Mam teraz ochotę na porządki w szafach, szafkach i szufladach. Kuchnia już za mną - teraz czas na przegląd ciuchów :)
Poza tym rozglądam się za nowymi doniczkami, bo będę przesadzać kwiatki i siać zioła. Już posiałam rzeżuchę, i kupiłam w jakimś supermarkecie całkiem zielonego Narcyza, z którego wszyscy się śmiali, że to szczypior a nie kwiatek. A wczoraj u tego mojego szczypioru pojawił się śliczny pączek :) O!
Budzę się ze snu zimowego. Zdecydowanie! Mam mnóstwo zapału i energii do rzeczy, które szły mi jak po grudzie w "martwych" miesiącach. Robota pali się w rękach, wszystko łatwiej i przyjemniej przychodzi... Wam też? :)
Rzeżucha i plany ziołowe.
"Szczypior".
Robione przez szybę busa.
Przez jeszcze ;) brudne okno. Ach to słonko!
Ja dziś sadziłam rzeżuchę i właśnie miałam wstawiać na bloga ale mnie ubiegłaś:)
OdpowiedzUsuńDziś będę siać druga turę bo ta o której tu pisałam już do jedzenia :)
UsuńJa niedługo zasieję rzeżuchę i rukolę :)
OdpowiedzUsuńRukolę - pomyślę, pomyśę :)
Usuń