poniedziałek, 4 marca 2013

Budzę się

Styczeń i luty są dla mnie nieco "martwymi" miesiącami. Do wiosny jest za daleko by wypatrywać jej jakichkolwiek oznak i czuję się wtedy zawieszona w próżni. Do Świąt jakoś tę zimę jeszcze znoszę - atmosfera jest cieplejsza, pewnie dlatego. Późniejsze miesiące zimowe mam wrażenie, że przeczekuję. Słońca jest jak na lekarstwo, każdy jaśniejszy dzień chłonę jak gąbka, jestem też wtedy bardziej ...wydajna ;). Reszta zlewa się w jedną szarą masę przez którą przesuwam się jak cień.
 Z domu, gdy nie mam spraw do załatwienia, wychodzić mi się nie chce wcale, a wracam do niego z uczuciem ulgi - rozglądam się po powrocie z rozkoszą :) 
Ale to już za nami. Marzec się rozpoczął i mimo, że jest zimno to nikt mi nie wmówi, że słońce nie jest wiosenne! Mimo, że jest zimno to mi jest cieplej - tak w środku!
Mam teraz ochotę na porządki w szafach, szafkach i szufladach. Kuchnia już za mną - teraz czas na przegląd ciuchów :)
Poza tym rozglądam się za nowymi doniczkami, bo będę przesadzać kwiatki i siać zioła. Już posiałam rzeżuchę, i kupiłam w jakimś supermarkecie całkiem zielonego Narcyza, z którego wszyscy się śmiali, że to szczypior a nie kwiatek. A wczoraj u tego mojego szczypioru pojawił się śliczny pączek :) O!
Budzę się ze snu zimowego. Zdecydowanie! Mam mnóstwo zapału i energii do rzeczy, które szły mi jak po grudzie w "martwych" miesiącach. Robota pali się w rękach, wszystko łatwiej i przyjemniej przychodzi... Wam też? :)
 Rzeżucha i plany ziołowe.
 "Szczypior".
 
 Robione przez szybę busa.
Przez jeszcze ;) brudne okno. Ach to słonko!

4 komentarze:

  1. Ja dziś sadziłam rzeżuchę i właśnie miałam wstawiać na bloga ale mnie ubiegłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś będę siać druga turę bo ta o której tu pisałam już do jedzenia :)

      Usuń
  2. Ja niedługo zasieję rzeżuchę i rukolę :)

    OdpowiedzUsuń